Tak mówił Roman Siemiński  do młodych adeptów kolarstwa, którzy narzekali na brak sukcesów i satysfakcji, mimo treningów i starań. Oznaczało to ni mniej, ni więcej “walcz albo giń”, w najprostszym tłumaczeniu.

7 listopada mija 101 rocznica urodzin Pana Romana – kolarza, trenera, wieloletniego kierownika sekcji kolarskiej CWKS Legia. W pamięci potomnych pozostaje jako barwna postać gawędziarza, kawalarza, urwisa z  warszawskiego Powiśla, a jednocześnie, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, znakomitego menedżera sportowego. Do tych samych adeptów, którzy na zarzut braku wyników odpowiadali zgodnie: Panie Romanie przecież trenujemy!, odpowiadał ze stoickim spokojem “Listonosz też jeździ”.

O Fausto Coppim przeczytamy w Wikipedii a o Romanie Siemińskim pamiętajmy.

Marcin Wasiołek